Niedawno byliśmy światkami rebrandingu konkurencyjnej platformy dla Twitcha – Beam zmienił nazwę na Mixer. Oczywiście, zmiany były potrzebne, jednakże nie wiem czy akurat zmiana nazwy była dobrym ruchem. Ludzie zdążyli przyzwyczaić się do konkretnej marki, a już trzeba na nowo budować świadomość konsumentów. Microsoft tłumaczy się, że zmiana była konieczna ze względu na złe skojarzenia w niektórych regionach geograficznych.
Firma z Waszyngtonu nie poprzestała jednak na samym rebrandingu. Otrzymaliśmy od Microsoftu kilka dodatkowych funkcji, m.in.: obsługa urządzeń mobilnych oraz wspólne strumieniowanie.
Pochylmy się teraz na zdecydowanymi atutami Mixera względem konkurencji. Przed wszystkim nienaganna współpraca z Windows 10 oraz Xboksem, gdzie jest zawsze pod ręką. Poza tym transmisja nie ma żadnych opóźnień, więc widzowie mogą realnie wpływać na zachowanie streamera.
Microsoft przygotował dla nas 4 nowości. Po pierwsze – jak już wcześniej wspomniałem – wspólnie strumieniowanie gry. Dzięki nowej funkcji, 2 streamerów może prowadzić wspólną relację na przedzielonym ekranie. Widzowie nadal mogą wchodzić w interakcję z streamerami i działa to podobno równie sprawnie, jak w normalnym trybie.
Wreszcie doczekaliśmy się też aplikacji mobilnej – jest nią Mixer Create (dostępne dla użytkowników iOS-a oraz Androida). Aplikacja pozwala nadawać transmisje z kamery do Mixera. W przyszłości Mixer Create ma pozwalać na nagrywanie mobilnych gier oraz wspólnego strumieniowania.
Kolejną nowością jest – choć na razie dostępne jedynie dla beta-testerów w konsolach Xbox One – kategoria Mixer w głównym interfejsie. Znajduje się tam w pełni moderowana lista ciekawych transmisji.
Ostatnią nowością jest Channel One, czyli miejsce, gdzie Microsoft eksponuje streamerów, którzy oferują najbardziej wartościowe transmisje. Punktowana jest jakość techniczna oraz merytoryczna relacji.
Sam Beam w niektórych kręgach cieszył się popularnością, jednakże nigdy poważnie nie zagroził Twitchowi. Niektórzy z niego korzystali, ale i tak większość korzystała z najbardziej popularnej platformy – coś jak w przypadku YouTube’a. Mixer będzie musiał przejść jeszcze długą drogę, aby w poważny sposób zagrozić swemu konkurentowi. Póki co pozostaje jeszcze ciekawostką na uboczu, choć kto wie? Być może przy dużej kampanii reklamowej oraz dobrej integracji z Windowsem i Xboxem Mixer zdobędzie większą popularność?