Biografia Szarapowej już dostępna

Maria Szarapowa pierwszy raz chwyciła za rakietę w wieku czterech lat, jeszcze w Rosji. Ojciec, Jurij, który zajmował się remontami kominów, dostrzegł w niej talent. To przemieniłoby całe ich życie. Chociaż, jak pisze w autobiografii Maria, tata nie wiedział wtedy jeszcze nic o tenisie (ów w Rosji był zarezerwowany dla arystokracji), a Ameryka kojarzyła mu się z dżinsami i rock’n’rollem.

Wszystko zaczęło się właściwie od żartu, który przerodził się w wielką pasję do tenisa i sukces. I od… Czarnobyla. Bo na pytanie, jakie wydarzenie zdecydowało o tym, że Maria została tenisistką, Szarapowa odpowiada: „Czarnobyl”. To właśnie wybuch w elektrowni jądrowej sprawił, że jej rodzina przeniosła się najpierw w okolice koła okołobiegunowego, potem do Soczi i wreszcie na Florydę.

W 2004 r. w wieku 17 lat Rosjanka stała się światową sensacją – wygrała Wimbledon, pokonując Serenę Williams. I nie był to przypadek. Później wiele razy była liderką rankingu WTA, triumfowała podczas Australian Open, US Open, French Open i wielu przyjezdnych turniejów singlowych.

Wizerunek Marii Szarapowej do niedawna właściwie nie miał skazy. Tenisistka myślała o końcu kariery a marzyła. Ale w 2016 roku naraz zaliczyła bolesny „upadek”. Okazało się, iż oblała badanie ITF – w moczu Szarapowej wykryto nieuczciwy główny punkt – meldonium.

„Meldonium? W życiu o tym nie słyszałam. Owo musi być jakaś koszmarna pomyłka – tak tenisistka wspomina w książce najgorszy okres w swoim życiu. – Siedząc na łóżku, szukałam w Google’u informacji”. Okazało się, że środek ten, tylko pod inną nazwą, Szarapowa zażywała leczniczo przed intensywnym wysiłkiem fizycznym już od chwili dziesięciu lat.

„Nie inaczej tęż bierze się aspirynę, aby zapobiec zawałowi serca czy wylewowi” – pisze Szarapowa. – Moment nieuwagi mógł unicestwić wszystko. Groziła mi dyskwalifikacja aż na cztery lata! Cztery lata? Dla zawodowego sportowca to wieczność… W moim życiorysie powstała czarna dziura, a ja w nią wpadłam”.

„Nieugięta. Moje życie do dziś” owo wciągająca opowieść o niepospolitej kobiecie oraz sile jej charakteru. O sportsmence z krwi i kości, o jej triumfach i bolesnych porażkach. I o rodzinie, która zawsze stała w środku nią murem. Polecamy. Nie tylko dla wielbicieli tenisa.

Previous post Popularność żeglarstwa
Next post Wiosenne zakupy